02.05.2022
W dniach 22-23 kwietnia w Centrum Targowo-Kongresowym EXPO Kraków po raz pierwszy odbyły się Targi Łowiectwa i Wędkarstwa HUNT&FISH EXPO. Spragnieni kontaktu przedstawiciele myślistwa, łowiectwa i outdooru tłumnie przybyli do stolicy Małopolski, aby wspólnie skorzystać z licznych atrakcji oferowanych na targach. Wystawcy nie kryli zadowolenia z liczby zwiedzających, a odwiedzający z nowości prezentowanych na stoiskach i bogatego programu towarzyszącego.
Potrzeba kontaktu
Nic tak nie łączy, jak wspólna pasja a Targi HUNT&FISH EXPO są najlepszym tego dowodem. Podczas dwudniowej imprezy można było odnieść wrażenie, że wszyscy znają się od lat, ponieważ jak zauważyła Aleksandra Szulc, Prezes Klubu Dian Polskiego Związku Łowieckiego - atmosfera panująca na targach jest kapitalna. Nie widzieliśmy się bardzo długo i zorganizowanie targów było świetnym pomysłem. Trzeba przyklasnąć, bo byliśmy spragnieni takich spotkań. Podobnego zdania jest Magdalena Dobrowolska, właścicielka firmy Diana Pracownia Biżuterii Artystycznej i Galanterii Łowieckiej - brakowało tego, ponieważ pandemia zabrała nam wiele imprez. Bardzo się cieszymy, że targi zostały zorganizowane. Targi łowieckie to nie tylko handel, wymiana itd., to są spotkania, to jest biesiada, miejsce gdzie możemy się wymienić informacjami. To taka nasza pasja. Na wyjątkowy klimat podczas targów zwrócił uwagę Henryk Maciej Dwornik, Przewodniczący Komisji Promocji Łowiectwa Zarządu Okręgowego PZŁ w Krakowie - targi odbywają się w bardzo trudnym czasie, lecz myśliwi, goście są bardzo spragnieni spotkań, normalności, które mieliśmy przed covidem, przed wojną i dlatego atmosfera jest wspaniała – koleżeńska i rodzinna. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Nic tak nie łączy, jak wspólna pasja a Targi HUNT&FISH EXPO są najlepszym tego dowodem. Podczas dwudniowej imprezy można było odnieść wrażenie, że wszyscy znają się od lat, ponieważ jak zauważyła Aleksandra Szulc, Prezes Klubu Dian Polskiego Związku Łowieckiego - atmosfera panująca na targach jest kapitalna. Nie widzieliśmy się bardzo długo i zorganizowanie targów było świetnym pomysłem. Trzeba przyklasnąć, bo byliśmy spragnieni takich spotkań. Podobnego zdania jest Magdalena Dobrowolska, właścicielka firmy Diana Pracownia Biżuterii Artystycznej i Galanterii Łowieckiej - brakowało tego, ponieważ pandemia zabrała nam wiele imprez. Bardzo się cieszymy, że targi zostały zorganizowane. Targi łowieckie to nie tylko handel, wymiana itd., to są spotkania, to jest biesiada, miejsce gdzie możemy się wymienić informacjami. To taka nasza pasja. Na wyjątkowy klimat podczas targów zwrócił uwagę Henryk Maciej Dwornik, Przewodniczący Komisji Promocji Łowiectwa Zarządu Okręgowego PZŁ w Krakowie - targi odbywają się w bardzo trudnym czasie, lecz myśliwi, goście są bardzo spragnieni spotkań, normalności, które mieliśmy przed covidem, przed wojną i dlatego atmosfera jest wspaniała – koleżeńska i rodzinna. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Wysoka frekwencja
W targach udział wzięło 3135 odwiedzających, którzy przyjechali z różnych części Polski oraz zagranicy. – Byli u nas Słowacy, Węgrzy. Wczoraj np. byli panowie z Białegostoku, a dzisiaj z Kielc. Bardzo się cieszymy, że tu jesteśmy i że przyjechało tak dużo ludzi – podkreślił Aleksander Trojak, właściciel firmy CiuchyBawarskie.pl - Oktoberfest & Hubertus. Zadowolenia nie kryła Honorata Matosek, Dyrektor Handlowa firmy Delta Optical - są to pierwsze targi myśliwskie zorganizowane w sposób bardzo perfekcyjny. Jesteśmy pod wrażeniem organizacji targów, szkoda tylko, że nie są trzydniowe. Południe Polski jest takim obszarem, gdzie jest bardzo duża aglomeracja ludzi i jest potrzeba organizacji targów myśliwskich na południu kraju. Zdaniem prof. dr hab. inż. Norberta Sczygiola – ludzie traktują targi jako okazję do spotkania znajomych, wymiany poglądów. Jest to wspaniała inicjatywa, cieszymy się, że w końcu targi zaczęły się odbywać w południowej Polsce. Podczas rozmów z wystawcami wielokrotnie można było usłyszeć, że organizacja targów w Krakowie stwarza dla nich nowe możliwości. - W Małopolsce bardzo brakowało takiej imprezy. Przyjechali koledzy z całej Polski i naprawdę widać po ludziach, że są bardzo spragnieni spotkań. Spotkań z kolegami, spotkań z kulturą łowiecką – dodaje Henryk Maciej Dwornik. Opinią podzielił się również Piotr Bogdanowicz, Vademecum Myśliwego, ambasador marki Ledlenser - Powiem tak, targi w Krakowie to dla nas duże zaskoczenie, ale miłe zaskoczenie. Lubimy przyjeżdżać do Krakowa a te targi spowodowały, że będziemy przyjeżdżać tutaj częściej. To naprawdę fajne wydarzenie w tej części Polski.
W targach udział wzięło 3135 odwiedzających, którzy przyjechali z różnych części Polski oraz zagranicy. – Byli u nas Słowacy, Węgrzy. Wczoraj np. byli panowie z Białegostoku, a dzisiaj z Kielc. Bardzo się cieszymy, że tu jesteśmy i że przyjechało tak dużo ludzi – podkreślił Aleksander Trojak, właściciel firmy CiuchyBawarskie.pl - Oktoberfest & Hubertus. Zadowolenia nie kryła Honorata Matosek, Dyrektor Handlowa firmy Delta Optical - są to pierwsze targi myśliwskie zorganizowane w sposób bardzo perfekcyjny. Jesteśmy pod wrażeniem organizacji targów, szkoda tylko, że nie są trzydniowe. Południe Polski jest takim obszarem, gdzie jest bardzo duża aglomeracja ludzi i jest potrzeba organizacji targów myśliwskich na południu kraju. Zdaniem prof. dr hab. inż. Norberta Sczygiola – ludzie traktują targi jako okazję do spotkania znajomych, wymiany poglądów. Jest to wspaniała inicjatywa, cieszymy się, że w końcu targi zaczęły się odbywać w południowej Polsce. Podczas rozmów z wystawcami wielokrotnie można było usłyszeć, że organizacja targów w Krakowie stwarza dla nich nowe możliwości. - W Małopolsce bardzo brakowało takiej imprezy. Przyjechali koledzy z całej Polski i naprawdę widać po ludziach, że są bardzo spragnieni spotkań. Spotkań z kolegami, spotkań z kulturą łowiecką – dodaje Henryk Maciej Dwornik. Opinią podzielił się również Piotr Bogdanowicz, Vademecum Myśliwego, ambasador marki Ledlenser - Powiem tak, targi w Krakowie to dla nas duże zaskoczenie, ale miłe zaskoczenie. Lubimy przyjeżdżać do Krakowa a te targi spowodowały, że będziemy przyjeżdżać tutaj częściej. To naprawdę fajne wydarzenie w tej części Polski.
To do nich należał show
Gończy polski, ogar polski, charty, jamniki setery, teriery, wyżły to tylko kilka przykładów ras psów myśliwskich, które można było spotkać podczas HUNT&FISH EXPO. Szczególnym zainteresowaniem cieszyło się stoisko Związku Kynologicznego w Polsce Oddział w Krakowie, na którym serca odwiedzających skradły urocze szczeniaki. – Naszym celem jest pokazanie polskiego spaniela myśliwskiego, jego pracy i wyglądu. Mamy bardzo dużo kontaktów do myśliwych, którzy pytają jak te psy się sprawdzają w łowisku. Na targach zależało nam na bezpośrednim pokazaniu psów i tego do czego zostały stworzone. Mamy świetne stoisko, dobrze umiejscowione, jest bardzo dużo odwiedzających. Atmosfera jest świetna, a zorganizowanie pokazu polskich ras to był na pewno strzał w dziesiątkę, więc jeżeli targi będą za rok, to na pewno wrócimy – podsumowała Iwona Topolska z Klubu Polskiego Spaniela Myśliwskiego ZKwP i PZŁ. Zachwyt, szczególnie najmłodszych gości targów wzbudziły również sokoły, które prezentował Adam Mroczek, członek zarządu Polskiego Klubu Sokolników „Gniazdo Sokolników”. – Na targach wspieraliśmy działania Zarządu Okręgowego PZŁ w Krakowie reprezentując sokolników. Przygotowaliśmy mini pokaz sokolniczy, opowiadaliśmy o tym czym różnią się sokoły od jastrzębi i pokazywaliśmy, jak zwinny potrafi być jastrząb. Zainteresowanie było, więc jeśli targi się powtórzą, to jak najbardziej zapraszamy.
Gończy polski, ogar polski, charty, jamniki setery, teriery, wyżły to tylko kilka przykładów ras psów myśliwskich, które można było spotkać podczas HUNT&FISH EXPO. Szczególnym zainteresowaniem cieszyło się stoisko Związku Kynologicznego w Polsce Oddział w Krakowie, na którym serca odwiedzających skradły urocze szczeniaki. – Naszym celem jest pokazanie polskiego spaniela myśliwskiego, jego pracy i wyglądu. Mamy bardzo dużo kontaktów do myśliwych, którzy pytają jak te psy się sprawdzają w łowisku. Na targach zależało nam na bezpośrednim pokazaniu psów i tego do czego zostały stworzone. Mamy świetne stoisko, dobrze umiejscowione, jest bardzo dużo odwiedzających. Atmosfera jest świetna, a zorganizowanie pokazu polskich ras to był na pewno strzał w dziesiątkę, więc jeżeli targi będą za rok, to na pewno wrócimy – podsumowała Iwona Topolska z Klubu Polskiego Spaniela Myśliwskiego ZKwP i PZŁ. Zachwyt, szczególnie najmłodszych gości targów wzbudziły również sokoły, które prezentował Adam Mroczek, członek zarządu Polskiego Klubu Sokolników „Gniazdo Sokolników”. – Na targach wspieraliśmy działania Zarządu Okręgowego PZŁ w Krakowie reprezentując sokolników. Przygotowaliśmy mini pokaz sokolniczy, opowiadaliśmy o tym czym różnią się sokoły od jastrzębi i pokazywaliśmy, jak zwinny potrafi być jastrząb. Zainteresowanie było, więc jeśli targi się powtórzą, to jak najbardziej zapraszamy.
Edukacja
Podczas targów dużym zainteresowaniem cieszyły się spotkania o charakterze edukacyjnym. Jak podkreślił prof. dr hab. inż. Norbert Sczygiol – edukacja jest podstawą wszystkiego we wszystkim. Czego byśmy nie robili, w każdej działalności ludzkiej, to edukacja jest najważniejsza. Zgodnie z tą myślą organizatorzy targów zadbali, aby targi stały się również areną do wymiany myśli, wiedzy i doświadczenia. Rolę tę spełniły aż trzy debaty zorganizowane na targach – „Dzikie zwierzęta w wielkim mieście”, „O tym jak kreować pozytywny wizerunek myśliwego” oraz „Problemy i ograniczenia promocji dziczyzny w Polsce”. Targi to według wielu wystawców nie tylko okazja do zaprezentowania produktów i usług, ale swego rodzaju zaproszenie do bliższego poznania świata myśliwych i leśników. - Tego typu targi to skarbnica wiedzy. Podczas wydarzenia mnóstwo osób niezwiązanych z łowiectwem ma okazję spróbować dziczyzny, którą serwują szefowie kuchni. Ponadto osoby te poznają tak naprawdę łowiectwo i dowiadują się, że łowiectwo to nie tylko polowanie. Odwiedzający mieli okazję dowiedzieć się czym jest kynologia myśliwska, zobaczyć psy ras myśliwskich, mieli okazję spotkać sokolnika i zobaczyć ptaki łowcze, poznać szeroko pojętą tradycję, etykę, zobaczyć dzieła sztuki, malarstwo – wszystko związane łowiectwem – podkreśliła Aleksandra Szulc.
Podczas targów dużym zainteresowaniem cieszyły się spotkania o charakterze edukacyjnym. Jak podkreślił prof. dr hab. inż. Norbert Sczygiol – edukacja jest podstawą wszystkiego we wszystkim. Czego byśmy nie robili, w każdej działalności ludzkiej, to edukacja jest najważniejsza. Zgodnie z tą myślą organizatorzy targów zadbali, aby targi stały się również areną do wymiany myśli, wiedzy i doświadczenia. Rolę tę spełniły aż trzy debaty zorganizowane na targach – „Dzikie zwierzęta w wielkim mieście”, „O tym jak kreować pozytywny wizerunek myśliwego” oraz „Problemy i ograniczenia promocji dziczyzny w Polsce”. Targi to według wielu wystawców nie tylko okazja do zaprezentowania produktów i usług, ale swego rodzaju zaproszenie do bliższego poznania świata myśliwych i leśników. - Tego typu targi to skarbnica wiedzy. Podczas wydarzenia mnóstwo osób niezwiązanych z łowiectwem ma okazję spróbować dziczyzny, którą serwują szefowie kuchni. Ponadto osoby te poznają tak naprawdę łowiectwo i dowiadują się, że łowiectwo to nie tylko polowanie. Odwiedzający mieli okazję dowiedzieć się czym jest kynologia myśliwska, zobaczyć psy ras myśliwskich, mieli okazję spotkać sokolnika i zobaczyć ptaki łowcze, poznać szeroko pojętą tradycję, etykę, zobaczyć dzieła sztuki, malarstwo – wszystko związane łowiectwem – podkreśliła Aleksandra Szulc.
Mniej znaczy więcej
Podczas dwóch targowych dni odbyły się pokazy kulinarne autorstwa znakomitych szefów kuchni specjalizujących się w kuchni myśliwskiej. Serwowana był m.in. saltimbocca z jelenia, tatar z sarny z buraczkami i musem z ostryg, potrawka z królika z chrustem z pora i musem z groszku, maczanka krakowska z jelenia oraz wędzony comber z jelenia. Niestety pomimo rosnącej świadomości dotyczącej zdrowego odżywiania, nadal wiele osób stawia na ilość, a nie jakość. Statystyki biją na alarm, bowiem Polacy jedzą dwukrotnie więcej mięsa, niż zaleca WHO. Zdaniem Adama Chrząstowskiego, szefa kuchni i ambasadora marki HoReCa Las-Kalisz – rzeczywiście jemy bardzo dużo mięsa i sam po sobie wiem, że trudno z pewnych nawyków zrezygnować, ale myślę, że taki świadomy wybór czegoś co jest lepsze, zdrowsze, bardziej organiczne pozwoli nam przede wszystkich zachować zdrowie. Dziczyzna jest bowiem produktem, który w porównaniu do mięsa zwierząt hodowlanych jest na pewno dużo zdrowsza, jest chudsza, ma więcej związków mineralnych. Jest to naturalny produkt, dlatego cieszę się, że ludzie coraz częściej wybierają właśnie ten rodzaj mięsa jako ultra zdrowy.
Podczas dwóch targowych dni odbyły się pokazy kulinarne autorstwa znakomitych szefów kuchni specjalizujących się w kuchni myśliwskiej. Serwowana był m.in. saltimbocca z jelenia, tatar z sarny z buraczkami i musem z ostryg, potrawka z królika z chrustem z pora i musem z groszku, maczanka krakowska z jelenia oraz wędzony comber z jelenia. Niestety pomimo rosnącej świadomości dotyczącej zdrowego odżywiania, nadal wiele osób stawia na ilość, a nie jakość. Statystyki biją na alarm, bowiem Polacy jedzą dwukrotnie więcej mięsa, niż zaleca WHO. Zdaniem Adama Chrząstowskiego, szefa kuchni i ambasadora marki HoReCa Las-Kalisz – rzeczywiście jemy bardzo dużo mięsa i sam po sobie wiem, że trudno z pewnych nawyków zrezygnować, ale myślę, że taki świadomy wybór czegoś co jest lepsze, zdrowsze, bardziej organiczne pozwoli nam przede wszystkich zachować zdrowie. Dziczyzna jest bowiem produktem, który w porównaniu do mięsa zwierząt hodowlanych jest na pewno dużo zdrowsza, jest chudsza, ma więcej związków mineralnych. Jest to naturalny produkt, dlatego cieszę się, że ludzie coraz częściej wybierają właśnie ten rodzaj mięsa jako ultra zdrowy.
Premierowa edycja HUNT&FISH EXPO zostanie zapamiętana nie tylko jako pierwsze wydarzenie tego typu na południu kraju, ale przede wszystkim, jako jedna z najciekawszych imprez w branży. Po sukcesie pierwszej odsłony targów organizatorzy już zapowiadają, że spotkają się branżą za rok, również w kwietniu. Po licznych konsultacjach ze środowiskiem wędkarzy impreza będzie miała jednak odmienny charakter. Kwiecień to miesiąc kiedy wędkarze spotykają się już na łowiskach, dlatego zakres tematyczny obejmować będzie łowiectwo, leśnictwo i outdoor.
Szczegóły już niebawem na huntfishexpo.pl
Szczegóły już niebawem na huntfishexpo.pl